Justyna Hankus
Wydawnictwo Powergraph 2023
Coraz rzadziej się zdarza, żeby autor w tak magiczny sposób opisywał rzeczywistość, był tak uważny na szczegóły i wrażliwy na to, co mówi do niego świat. Najnowsza powieść Justyny Hankus to cudowna podróż literacka.
Mateusz Kusy jest bękartem. Do tego ma dwie dusze, dlatego mieszkańcy Rutek widzą w nim diabła. Na ukrywającą się w głębi lasu Wiedźmawę też nikt nie patrzy łaskawym okiem, a już tym bardziej na jej dziwnego syna, który się jąka i rośnie w zastraszającym tempie. Tym trojgu przyjdzie się zmierzyć z uprzedzeniami, zabobonami, złem w najczystszej postaci, odrzuceniem. A wszystko to pośród mruczących bagien, wodników i upiorów.

Przegapić taką powieść byłoby grzechem, zwłaszcza jeśli tak jak ja kochacie w literaturze motyw polskiej wsi i elementy realizmu magicznego. Justyna Hankus stworzyła historię niepokojącą, brudną od przydrożnego błota i sumień hermetycznej społeczności, która ze strachu przed tym co niewytłumaczalne rozumem postanawia wymierzyć sprawiedliwość własnymi pięściami.
„Dwie i pół duszy” to mroczna opowieść o ludzkich dziwadłach, wyrzutkach, którzy w zabobonnym mieszkańcu polskiej wsi od zawsze wywoływali przerażenie. Świetnie o odmieńcach pisali m.in. Jakub Małecki i Zofia Mąkosa – Hankus nie tylko im dorównuje, lecz także udowadnia, że ma swój styl i własny sposób na przyciąganie uwagi czytelnika. Choć na pierwszy rzut oka świat przez nią przedstawiony wydaje się podzielony na pół wyraźną kreską, podczas lektury obserwujemy, jak te dwie płaszczyzny płynnie się przenikają. Hankus zaciera granice sugestywnie, ale jednocześnie delikatnie, przypominając czytelnikowi, że dwa wymiary ludzkiej egzystencji – realny i magiczny – od zawsze funkcjonowały obok siebie, co więcej, bez względu na czasy, wciąż świetnie się uzupełniają i są nieuniknione. Życie powieściowych bohaterów, do bólu rzeczywiste, w pewnych momentach staje się sennym widzeniem, czasem koszmarem, zwłaszcza gdy na arenę wkracza zło.
Najnowsza powieść Hankus – co z entuzjazmem zauważają recenzenci – wyróżnia się językiem: malowniczym, metaforycznym, w moim odczuciu momentami bliskim prozie poetyckiej. Nic tu nie gubi rytmu, nie zgrzyta, jest tylko czysta przyjemność obcowania ze słowem – widać, że oddanym czytelnikowi z czułością. Od dawna tęsknię za takimi powieściami, więc tym bardziej doceniam wysiłek autorki. „Dwie i pół duszy” to językowa perełka pośród niechlujstwa zalewającego rynek.
Hipnotyzująca i skłaniająca do refleksji. Piękna pod wieloma względami!
Egzemplarz w ramach współpracy z wydawnictwem Powergraph.