Ida Żmiejewska
Czyta Zofia Zoń
Wydawnictwo Skarpa Warszawska 2024
To już ostatnie spotkanie z bohaterkami serii „Zawierucha” Idy Żmiejewskiej. Na pewno będę tęsknić za siostrami Kellerównami. Wierzę jednak, że autorka szykuje dla nas kolejną wciągającą opowieść z historią w tle.
W porównaniu z poprzednimi tomami, w „Fajerwerkach” zdecydowanie najwięcej jest miłosnych uniesień, za sprawą których powieść ociera się o romans, ale w tym przypadku ani trochę mi to nie przeszkadzało. Od początku lektury jasne dla mnie było, że wątki dotyczące życia osobistego sióstr trzeba będzie sensownie zakończyć (skoro to ostatnia część), a zatem poświęcić im więcej uwagi niż historycznej otoczce. Żmiejewska potrafi pisać o miłości w sposób smaczny, nieprzerysowany, ale jednocześnie pobudzający wyobraźnię. Dlatego nawet tacy przeciwnicy romansów jak ja będą zadowoleni.
W powieści nie brakuje tragicznych wydarzeń i ostatecznych pożegnań, co zawsze smuci, ale taka jest przecież kolej rzeczy. Doceniam, że autorka nie boi się zdecydowanych rozwiązań, że pokazuje życie takim, jakie w istocie jest. To czyni jej bohaterki wiarygodnymi i bliskimi każdemu z nas, mimo że żyły w zupełnie innej epoce.
Audiobookowej interpretacji po raz kolejny podjęła się Zofia Zoń, której spokojny głos idealnie pasuje do tej opowieści.
*Audiobooka wysłuchałam na platformie Storytel w ramach wykupionego abonamentu