Daniel Tudor
Tłumaczenie: Ryszard Oślizło
Wydawnictwo: MOVA
Brytyjski dziennikarz Daniel Tudor napisał kiedyś, że marzy, aby po lekturze jego książki czytelnika ogarnęła nieodparta chęć odwiedzenia Korei Południowej. Z radością Pana informuję, że to marzenie właśnie się spełniło.
Korea Południowa jest jednym z tych miejsc na mapie świata, które pociągają i jednocześnie intrygują. Jak pisze Tudor w książce „I love Korea. K-pop, kimchi i cała reszta”, to kraj smutnych skrajności: z jednej strony porównywany do Włoch ze względu na ogromną ekspresję i otwartość jego mieszkańców, z drugiej – przerażający liczbą samobójstw, zwłaszcza wśród ludzi starszych. Przeciętny Koreańczyk już od dziecka skupiony jest na rywalizacji, nie tylko w nauce czy pracy, lecz także w dążeniu do zewnętrznej doskonałości – stąd w ostatnich latach silny trend na operacje plastyczne. Każdy zdrowy młody chłopak musi tu odbyć dwuletnią, bardzo wyczerpującą służbę wojskową, a potem na spokojnie może zacząć spotykać się z dużo starszą od siebie kobietą, bo takie związki to kolejna moda w tym ciekawym azjatyckim kraju.
O tym wszystkim wspomina brytyjski dziennikarz, który od kilku lat mieszka i pracuje w Korei. Nie zapomina jednak, że poza tym jest to kraj niezwykle barwny kulturowo, z pysznym i wcale nie tak ostrym, jak się powszechnie uważa, jedzeniem oraz naprawdę intensywnym życiem towarzyskim. W dynamiczny i ciekawy sposób opowiada o koreańskich zwyczajach, trendach, nowinkach technologicznych, wymieniając również miejsca w Seulu, które koniecznie trzeba odwiedzić. Przyjazna szata graficzna (układ dwuszpaltowy i mnóstwo zdjęć) oraz teksty krótkie, acz treściwe, sprawiają, że przez ten swoisty przewodnik płynie się z ogromną przyjemnością i bez chwili znużenia.
Jeśli cieszą Was literackie wycieczki w odległe zakątki świata, skuście się na tę książkę koniecznie.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MOVA.