Piotr Borlik
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka 2023
Lektura najnowszej powieści Borlika to nie pobyt w spa – w „Incydencie” tak wiele się dzieje, że można dostać zadyszki!
W wyniku zamachu terrorystycznego w pociągu relacji Przemyśl – Warszawa ginie prawie pięćdziesiąt osób. Jedną z ofiar jest mąż ciężarnej dziennikarki. Wraz z zastępczynią prokuratora Natalią Kruger kobieta próbuje za wszelką cenę dowiedzieć się, kto stoi za zamachem i czy rzeczywiście są w nim umoczeni najważniejsi przedstawiciele państwa. To będzie niezwykle dramatyczna rozgrywka.
Piotr Borlik potrafi solidnie nastraszyć czytelnika. Z premedytacją robi to od pierwszej powieści, czyli wydanego jeszcze w Videografie „Teatru lalek”. Przez Borlika bałam się już psychoterapeutów, labiryntów, a teraz pociągów. Na pewno do żadnego nie wsiądę w najbliższym czasie, choćby nie wiem co. Mimo że te historie to jedynie wytwór wyobraźni, są opisywane bardzo wiarygodnie i rzeczowo. Widać w nich przede wszystkim skupienie autora na danym problemie i serce włożone w każdą kropkę.
W „Incydencie” Borlik dotyka spraw bardzo wrażliwych i zdecydowanie na czasie. W przekonujący i dość brutalny sposób pokazuje, jak ludzka życzliwość i współczucie w mgnieniu oka mogą się zmienić w ksenofobię. Wystarczy jedno potknięcie, czasami ukartowane, by pewnym sprawom nadać zupełnie inny bieg. Rodzące się w zwykłym człowieku zło jest tym bardziej straszne, gdy uświadomimy sobie, że może być częścią większego planu – wypełnionego po brzegi manipulacją i niepohamowanymi instynktami. Bo tam, gdzie w grę wchodzą pieniądze, ludzkie życie przestaje mieć jakąkolwiek wartość. Czy bohaterom „Incydentu” uda się ocalić w sobie choć skrawek człowieczeństwa?
Borlikowi doskonale wychodzi kreacja kobiecych postaci. Zarówno zastępczyni prokuratora Natalia Kruger, jak i żony dwóch innych bohaterów zasługują na uznanie. Choć los ich nie oszczędza, są silne, zdeterminowane i skłonne do wielu poświęceń. Każda ich porażka, mimo że okupiona łzami, umacnia je w przekonaniu, że są w stanie walczyć o prawdę, spokój rodziny i spokój ducha. Ich życiowa postawa jest podczas lektury jak motywacyjny kopniak.
„Incydent” to chyba najlepsza powieść Borlika spoza cyklu o Agacie Stec. Jest zwarta, dynamiczna i wciągająca od pierwszych akapitów. Choć za literaturą sensacyjną nie przepadam, w tym przypadku dałam się porwać.
Czytajcie Borlika!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję autorowi i wydawnictwu Prószyński i S-ka.