Anna Dziewit-Meller
Wydawnictwo Literackie 2024
Powieści Anny Dziewit-Meller przyciągają oryginalnością stylu, konstrukcji i przemawiania do czytelnika. Nie inaczej jest w przypadku „Juno” – historii dwóch sióstr, nad którymi krąży widmo przemijania.
Gdyby życie było naszyjnikiem, miałoby koło młyńskie zamiast wisiorka, a każdy koralik byłby w innym rozmiarze i kolorze.
Powieść „Juno” jest przede wszystkim zaskakująca, choć wielbiciele prozy Dziewit-Meller doskonale wiedzą, że to pisarka niepowielająca schematów, za każdym razem proponująca czytelnikowi fascynującą podróż w głąb ludzkiej psychiki. Podróż to trudna emocjonalnie, bezkompromisowa, kłująca słowem niczym zimna tafla jeziora Juno, któremu siostry Aleksandra i Marianna oddają to, co dla nich najboleśniejsze.
Czytelnik bardzo szybko staje się zaangażowanym uczestnikiem ich codziennych trosk, głównie dzięki nad wyraz bezpośredniemu narratorowi, który sprawy ostateczne komentuje z dużą swobodą, specyficznym humorem, a nawet złośliwością (autorka nie kryje nawiązań do „Gargantui i Pantagruela” François Rabelais’go). Nie oznacza to jednak, że „Juno” jest utworem lekkim i poruszającym błahe problemy – wręcz przeciwnie. Wyjątkowa więź, jaka tworzy się między odbiorcą a bohaterami, sprawia, że powieść jeszcze długo w nas rezonuje, prowokuje nie zawsze wygodne pytania.
Dziewit-Meller pisze o ciężarze życia w poczuciu winy, niespełnieniu, rozdarciu między pragnieniami a powinnościami wynikającymi z rodzinnych relacji. Potrafi być czuła i wyrozumiała dla wykreowanych przez siebie postaci, ale też bezwzględnie je punktuje, obnaża niedoskonałości, daje nauczkę. To wszystko jest spójne, rytmiczne i zapadające w pamięć.
Uwielbiam takie książki!
*Egzemplarz we współpracy z Wydawnictwem Literackim