Małgorzata Rogala
Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Powieść wydana w ramach projektu TeamPOCISK
To bardzo mocna i moim zdaniem najbardziej dynamiczna powieść Małgorzaty Rogali. Kryminalny cykl z Weroniką Nowacką staje się poważnym konkurentem serii z Agatą Górską i Sławkiem Tomczykiem.
Weronika Nowacka nadal pracuje jako szkolny pedagog. Dzięki temu ma okazję przekonać się na własnej skórze, jak nieprzewidywalny i brutalny jest świat współczesnej młodzieży. Gdy do placówki zostają przyjęte dzieci popularnej influencerki, zaczynają się kłopoty, których nie był w stanie wyobrazić sobie żaden dorosły. W opanowywaniu sytuacji Nowacką wspiera jej ukochany – policjant Szymon Pawelec. Szokujące zdjęcia i zapisy czatów, które wyjdą na jaw, wywrócą szkolne życie do góry nogami.

Małgorzata Rogala nie boi się podejmować tematów trudnych, wywołujących olbrzymie emocje, często druzgocących, gdy czytelnik uświadomi sobie, że te rzeczy to nie tylko wytwór literackiej wyobraźni, ale prawda, która dzieje się tu i teraz. Tym razem warszawska pisarka skupiła się na szkolnej atmosferze, która od kilku dobrych lat spędza sen z powiek pedagogom, rodzicom oraz tym uczniom, którzy nie są w stanie przystosować się do modnych „standardów”. Nie jest tajemnicą, że na szkolnych korytarzach dzieją się czasem rzeczy niewyobrażalne. Tym trudniejsze do wychwycenia przez dorosłych, że coraz intensywniej przenoszone do sieci za pośrednictwem mediów społecznościowych. Młodzież, a właściwie jeszcze dzieci (bo problem dotyczy już jedenasto-, dwunastolatków), aktywnie działa na Facebooku, Instagramie czy Snapchacie, już nie tylko hejtując się nawzajem, lecz także, o zgrozo!, podkreślając swoją seksualność. Biernie przyglądają się temu dorośli – albo faktycznie nieświadomi niebezpieczeństwa, jakie czai się w odmętach Internetu, albo na tyle zaabsorbowani własnym życiem w sieci, że przestają ze swoim dzieckiem rozmawiać.
W „Nic o tobie nie wiem” Rogala zwraca uwagę na kilka istotnych problemów. Po pierwsze, pochyla się nad wzmożoną seksualizacją młodzieży i coraz większą brutalnością rzeczywistego i wirtualnego świata. Po drugie, wyjątkowo wnikliwie analizuje relacje między dziećmi a ich rodzicami, punktując takie błędy rodzicielskie jak brak zainteresowania własnym dzieckiem, pozwalanie na nieograniczony dostęp do sieci oraz zamiatanie pewnych spraw pod dywan. Po trzecie w końcu, dobitnie pokazuje, jak złudny, bezwzględny i wyprany z wszelkich uczuć jest świat wirtualny. Na przykładzie jednej z bohaterek – influencerki Matyldy – obserwujemy upadek ludzkiej przyzwoitości i empatii. Rodzina niestety przegrywa z pogonią za sławą i klikalnością, nawet w obliczu prawdziwej tragedii.
Ale w najnowszej powieści Rogala zwraca jeszcze uwagę na jedną istotną kwestię. Robi to niejako między wierszami, ale uważny czytelnik bardzo mocno odczuje towarzyszące temu emocje. Chodzi o szacunek do nauczyciela, wiele pozostawiający do życzenia we współczesnym świecie. Nieudolni wychowawczo rodzice całą odpowiedzialność za zachowanie swoich dzieci próbują zrzucać na szkołę. Od pedagogów wymagają coraz więcej i więcej, sami dając od siebie niewiele. Wiem, o czym piszę, bo nieustannie obserwuję to w szkole mojej córki. Wieczne pretensje, roszczeniowy ton, niedopuszczanie do świadomości, że własne dziecko nie jest idealne, sprawiają, że dialog między rodzicami a szkołą staje się coraz bardziej agresywny. Dopiero gdy wydarzy się prawdziwa tragedia, a na jaw wyjdą mroczne tajemnice, przychodzi refleksja, żal i wyrzuty sumienia, że można było temu zapobiec. Wystarczyłaby chwila rodzicielskiej uwagi…

Jestem pod ogromnym wrażeniem wiarygodności, z jaką Małgorzata Rogala opowiedziała tę poruszającą historię. Prawdziwość bije nie tylko ze świata przedstawionego, idealnie oddanej szkolnej atmosfery, lecz także, i chyba przede wszystkim, z dialogów, jakie toczą się między młodzieżą. Pisarka doskonale wczuła się w sytuację współczesnego młodego człowieka – zarówno w jego nieodpartą potrzebę akceptacji ze strony grupy rówieśniczej, jak i lęk, zagubienie, poczucie wyobcowania. Wszystko to opisała z typową dla siebie uwagą i wrażliwością na drugiego człowieka.
Wątek kryminalny odgrywa tu swoją rolę, ale moim zdaniem nie jest najważniejszy. Wśród silnych emocji i druzgocącej prawdy o świecie szukanie mordercy zdecydowanie odchodzi na dalszy plan.
Chyba pokuszę się o stwierdzenie, że „Nic o tobie nie wiem” to najlepsza z dotychczasowych powieści Małgorzaty Rogali. Porażająca, przejmująca i bardzo smutna, jest ważnym głosem we współczesnej debacie publicznej.
Musicie ją przeczytać!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Autorce.