Magdalena Majcher
Wydawnictwo: PASCAL
Poleca Kasia Sosnowicz
Magdalena Majcher już nieraz ratowała mnie z czytelniczej niemocy. I tym razem przekonałam się, że historie z życia wzięte są idealne na przemęczony umysł i odmawiające posłuszeństwa ciało.
Małżeństwo Klary i Jacka niczym specjalnym się nie wyróżnia. Ich córka właśnie wyfrunęła z rodzinnego gniazda, ona realizuje się jako dyrektor muzeum, on – jako renomowany kardiolog. Gdy pewnego dnia kobiecie składają wizytę policjanci z informacją, że jej mąż dopuścił się przestępstwa, wszystko, w co dotychczas wierzyła Klara, rozpada się jak domek z kart. To będą niezwykle trudne chwile dla ich rodziny, bo stracone zaufanie nie tak łatwo odzyskać.
Powieści Magdaleny Majcher są tak bardzo lubiane przez czytelniczki z jednego, moim zdaniem, zasadniczego powodu: w historiach stworzonych przez nią bohaterek każda z nas może przejrzeć się jak w lustrze. Ta pracowita śląska pisarka wyławia z codzienności przyziemne ludzkie rozterki, by z typową dla siebie wrażliwością rozłożyć je na czynniki pierwsze. W snutych przez nią opowieściach można znaleźć i wzruszenie, i rzeczowe spojrzenie na problem, ciepło domowego ogniska, ale i gorycz, ból, rozczarowanie partnerem. Co ważne, Majcher nie ocenia bezwzględnie swoich postaci, nie zamyka ich w sztywnych ramach stereotypów i uprzedzeń. Każdemu bohaterowi daje szansę, a nas czytelników zachęca, by postawić się na ich miejscu.
W „Nie czas na tajemnice” Magdalena Majcher zadaje pytanie o granice małżeńskiej lojalności i zaufania. Stawia bohaterów przed trudną emocjonalnie sytuacją, po czym sprawdza, czy to, co przysięgali sobie przed laty, nadal jest aktualne. Zarówno Klara, jak i Jacek mają swoje racje, ale żadne z nich nie jest bez winy. Majcher w przejrzysty sposób pokazuje, że zawsze są dwie strony medalu, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Czasem tak bardzo zatracamy się w codzienności, że zapominamy o osobie, która żyje obok, a która jeszcze do niedawna była najważniejsza. Gdzieś umyka nam fakt, że każdy ma prawo do błędu, tak jak i do bycia szczęśliwym. Zbyt szybko się poddajemy, osądzamy, wrzucamy wszystkich do jednego worka.
W najnowszej powieści śląska pisarka podkreśla niechlubną rolę tajemnicy, która, gdy tylko wyjdzie na jaw, ma ogromną siłę rażenia. Na kłamstwie nie da się zbudować trwałego, pełnego zaufania związku, o czym zresztą czytelnicy przekonali się także w poprzednich częściach serii „Osiedle Pogodne”. I choć tom pierwszy nadal jest moim ulubionym (być może ze względu na bliskość tematu), i ten czytało mi się przyjemnie.
Jeśli lubicie powieści nie wydumane, a oparte na emocjach, których nie brak w prawdziwym życiu, sięgnijcie po „Nie czas na tajemnice”.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję Autorce oraz wydawnictwu Pascal.