J.M. Coetzee
Tłumaczenie: Aga Zano
Wydawnictwo Znak 2024
Premiera 24 stycznia
Chciałabym napisać bardziej entuzjastyczną recenzję, ale muszę być uczciwa wobec siebie i Was, tym bardziej że do dziś pamiętam, jak mocne wrażenie zrobiła na mnie przed laty „Hańba”, jak była elektryzująca. Na podobną iskrę liczyłam podczas lektury „Polaka”.
„Polak” to krótka (zaledwie 184 strony) historia uczucia, jakim Witold – polski pianista, miłośnik Chopina – zapałał do sporo młodszej od siebie Beatriz. Namiętności raczej tu jak na lekarstwo, znacznie więcej histerycznych wysiłków Polaka i niezdecydowania Hiszpanki, która niby czuje fizyczną niechęć do cudzoziemca i patrzy na niego dość krytycznie, ale mimo wszystko brnie w tę dziwaczną relację.
Na początku lektury – jak obiecują zapowiedzi – faktycznie czułam głębię, napięcie, im dalej jednak, tym bardziej się one rozmywały, a sama minipowieść, zamiast cieszyć, zaczęła mnie uwierać. Być może coś przeoczyłam, być może nie wprowadziłam się w odpowiedni nastrój, być może oczekiwałam za wiele. Zabrakło mi w tej historii żaru, prawdziwej tęsknoty i zaangażowania, zwłaszcza Beatriz. Mam nadzieję, że Wam „Polak” sprawi więcej przyjemności.
Na pewno trzeba docenić styl Coetzeego, nawiązania do Dantego, a także próbę uświadomienia czytelnikowi, że pewnych emocji nie sposób oddać jeden do jednego, gdy pochodzimy z różnych językowo światów.
Sięgnijcie po „Polaka” i sprawdźcie.
*Egzemplarz w ramach współpracy z Wydawnictwem Znak