Sierociniec – audiobook

Przemysław Kowalewski
Czyta: Mateusz Drozda
Wydawnictwo Filia 2024

Zdarza Wam się wybierać audiobooka tylko dlatego, że czyta go lektor, którego bardzo lubicie? Mnie zdecydowanie tak, i bywa, że dzięki temu trafiam na powieść, która miło mnie zaskakuje. Tak właśnie było z „Sierocińcem” Przemysława Kowalewskiego w interpretacji Mateusza Drozdy.

Z kryminałami w wersji audio mam spory problem. Nie zliczę, ile ich już porzuciłam. Bo albo lektor za bardzo wczuwający się w rolę, albo fabuła rozmemłana, albo ja w nieodpowiednim nastroju na tego typu historie. Ale „Sierociniec” tak bardzo mnie zaskoczył – i stonowaną, a jednocześnie budującą napięcie interpretacją, i ciekawym, choć wstrząsającym wątkiem przewodnim – że chętnie sięgnę po pozostałe powieści Kowalewskiego.

Przestępstwa popełniane na dzieciach, i to inspirowane prawdziwymi wydarzeniami, to temat podwójnie traumatyczny i zarazem delikatny. Łatwo w tej kwestii przegiąć i sprawić, że kryminał staje się niestrawny, a wręcz obrzydliwy, bo skupia się na nic niewnoszących szczegółach zbrodni. Na szczęście nie dzieje się tak w „Sierocińcu”. Autor w sposób wiarygodny i poruszający dotyka trudnych zagadnień, ale absolutnie nie przekracza granicy – daje czytelnikowi dokładnie tyle, ile ten potrzebuje, by zaangażować się w akcję, bez chęci natychmiastowej ucieczki. 

W „Sierocińcu” przyciągają klimat lat 70. ubiegłego wieku, sprawnie prowadzone śledztwo i zadziorni stróże prawa. Jak zdążyłam się zorientować, to już trzeci tom cyklu z porucznikiem Galantem, ale ten fakt wcale mi nie przeszkadzał w odnalezieniu się w fabule, co uznaję za ogromną zaletę. Sporo serii kryminalnych trzeba jednak czytać po kolei, a nie zawsze mam czas na nadrabianie zaległości.

Jeśli szukacie przyzwoitej kryminalnej rozrywki na słuchawkach, „Sierociniec” spełni Wasze oczekiwania.

*Audiobooka wysłuchałam na platformie Storytel w ramach wykupionego abonamentu 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *