Carole Martinez
Tłumaczenie: Bożena Sęk
Wydawnictwo MOVA 2022
Życie to nieustająca podróż w głąb siebie – kręta i wyboista. Pięknie pisze o niej Carole Martinez, wykorzystując do tego nadprzyrodzone moce języka.
Frasquita ma niezwykły dar zaklęty w maleńkim pudełku z przyborami to szycia. Jej barwnej osobowości i talentu nie potrafi jednak docenić ani mąż, ani najbliżsi sąsiedzi. Kobieta wraz z gromadką dzieci wyrusza w podróż w nieznane, by stanąć twarzą w twarz z własnymi demonami.
„Soledad znaczy samotność” bez wątpienia może rzucić urok na czytelnika, choć moim zdaniem nie każdy będzie miał cierpliwość, by zmierzyć się z jej nieoczywistością, przesłaniem zawartym w licznych metaforach i niełatwą do odszyfrowania symboliką. Carole Martinez posługuje się frazą niemalże poetycką – czasem bardzo prostą, czasem przepełnioną ornamentami. Dlatego do lektury tej nieszablonowej powieści potrzebna jest przede wszystkim chęć delektowania się słowem samym w sobie – każdemu bowiem trzeba się przyjrzeć z wyjątkową czułością, wyczuć jego energię i dać poprowadzić się dalej.
Powieść Martinez emanuje życiową energią, ale też ociera się o rozpacz, poczucie wyobcowania, a czasem wręcz szaleństwo. Podczas gdy delikatne dłonie Frasquity biegną za ściegiem po kolorowych tkaninach, tuż obok trwają krwawe walki rozjuszonego ptactwa, podżeganego przez męską pychę i chęć udowodnienia światu, że wciąż rządzi nim zaciśnięta pięść. Czy delikatność zawsze przegrywa z siłą? Czy jedynym wyjściem jest pospieszna ucieczka? Czy wyprawa w nieznane, wypełniona chłodem i strachem, może się okazać ekscytującą podróżą w głąb siebie?
Magiczna i pełna zachwytów nad światem. Jeśli Was oczaruje, to już na zawsze.
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu MOVA.