Izabela Meyza
Wydawnictwo Mova 2025
Liczyłam, że „Szarlatanka” będzie ciekawą powieścią, wszak opiera się na ukochanym przeze mnie motywie literackim, nie sądziłam jednak, że aż tak mnie zachwyci. Niniejszym Izabela Meyza dołącza do grona moich ulubionych autorek piszących o polskiej wsi.
„Szarlatanka” aż kipi od tajemnic, i to dzięki nim właśnie przez całą lekturę towarzyszy nam uczucie niepokoju i coraz bardziej pochłaniającego mroku. Meyza doskonale stopniuje napięcie. Swoją opowieść rozpoczyna od zaginięcia miejscowej znachorki Agaty, a potem powolutku wyciąga na światło dzienne kolejne sekrety. Szybko okazuje się, że każdy z mieszkańców wsi Przypadka ma na sumieniu mniejsze lub całkiem spore grzechy – mężowie zdradzają żony, matki okłamują córki, przyjaciółki nie są wobec siebie lojalne, a sąsiedzi zamiast rozumem kierują się niezaspokojonymi żądzami. Tajemnice nakręcają do życia tę hermetyczną społeczność, ale też po cichu ją niszczą. Czy Agata sama podjęła decyzję o ucieczce, czy może komuś było na rękę, by przepadła bez wieści?

Meyza ma talent do opisywania wiejskiej rzeczywistości, analizowania relacji międzyludzkich i budowania klimatu z nutką realizmu magicznego. Narracja prowadzona z różnych perspektyw i dosyć krótkie rozdziały dodają tej historii dynamizmu.
„Szarlatanka” to opowieść o ludzkich ułomnościach, rozczarowaniach i próbach zadośćuczynienia. Napisana językiem plastycznym, rytmicznym, bardzo przyjemnym dla oka i ucha. Mam nadzieję, że będzie o niej głośno.
*Egzemplarz we współpracy z Wydawnictwem Mova