Hanna Dobrowolska
Harde Wydawnictwo 2024
Lubię, gdy reportaż wywołuje ciarki, prowokuje niewygodne pytania i zachęca, by sięgnąć do innych źródeł. Właśnie te cechy ma „Taki dobry chłopak” Hanny Dobrowolskiej, szeroko omawiający sprawę Hannibala z Żoliborza.
Jak to się stało, że spokojny, małomówny bibliotekarz brutalnie zamordował lektorkę języka włoskiego? Co kierowało Kajetanem Poznańskim, gdy wybierał ofiarę, a potem dokonywał zbrodni? Czy w momencie popełnienia przestępstwa był poczytalny? I dlaczego nikt nie zauważył, że z tym „dobrym chłopakiem” coś jest nie tak?
Na te pytania próbuje odpowiedzieć reportaż Dobrowolskiej. To opowieść wstrząsająca, ale napisana z taką reporterską pasją, że od lektury trudno się oderwać. Doceniam pracę autorki i podziwiam, że była w stanie zmierzyć się z ciężarem emocjonalnym tej historii.
Zbrodnia dokonana przez Kajetana Poznańskiego była wyjątkowo brutalna. Gdy na jaw wyszły szczegóły, media okrzyknęły go Hannibalem z Żoliborza. Atmosferę dodatkowo podkręcał fakt, że Poznański jest synem wysoko postawionej prokuratorki. Wyrok wydawał się oczywisty, w makabryczny sposób zginęła przecież młoda niewinna kobieta. Jak się okazało, powołani do sprawy biegli mieli twardy orzech do zgryzienia…
Dobrowolska mocno skupia się na psychologicznych aspektach tej przerażającej sprawy, problemach diagnostycznych i niemocy systemu, który powinien przynajmniej się starać być niezawodny. Wszystkie skrupulatnie zgromadzone fakty przekazuje czytelnikowi w taki sposób, aby mógł sobie wyrobić także własne zdanie, sięgnąć do innych źródeł, a przede wszystkim spojrzeć na Hannibala wielowymiarowo. To lektura wywołująca dreszcze, momentami makabryczna, trudno jednak przemilczeć pewne szczegóły, gdy tak jak autorka chce się wejść w umysł Poznańskiego. Kim tak naprawdę jest Hannibal z Żoliborza i jak to się stało, że zakiełkowało w nim zło?
Przeczytajcie koniecznie!
*Egzemplarz własny