Wiatr ze Wschodu. Stalowe niebo (tom 2)

Maria Paszyńska
Wydawnictwo Książnica

W drugiej części serii Marii Paszyńskiej „Wiatr ze Wschodu” jesteśmy świadkami nie tylko ludzkich namiętności, lecz także narodzin wielkiej medycyny. Lektura tej powieści była ogromną przyjemnością.

Rok 1920. Po rozdzierających serce wydarzeniach z części pierwszej („Czas białych nocy”) Anastazja i Kazimierz próbują na nowo poskładać swoje życie. Choć dzielą ich setki kilometrów, los coraz bardziej zbliża ich do siebie. Czy ta miłość ma jeszcze jakiekolwiek szanse? Czy w świecie upadłych ideałów i walki o przetrwanie człowiek ma prawo do porywów serca?

„Stalowe niebo” to kolejny niezwykle malowniczy i pełen emocji literacki obraz stworzony przez Marię Paszyńską – pisarkę, która z ogromną czułością dba o swoich bohaterów, nie szczędząc im jednakże mniejszych i tych całkiem sporych życiowych dramatów. Związek Anastazji i Kazimierza to wybuchowa mieszanka namiętności, szczerego uczucia, oddania i bólu odbierającego oddech. Na ich drodze stają nie tylko przerażające wydarzenia historyczne, lecz także ludzie, którym wyjątkowo zależy na rozłące tych dwojga.

W drugim tomie „Wiatru ze Wschodu” los po raz kolejny wystawia miłość Ukrainki i Polaka na ciężką próbę, przytłaczając ich niczym zimne, stalowe niebo. Uwikłani w osobiste zobowiązania i układy boleśnie zrozumieją, że nie można budować szczęścia na cierpieniu innych. Podejmą decyzje, których skutki będą ciągnąć się za nimi jeszcze długo, odbierając nadzieję na dobre zakończenie.

Ale powieść Paszyńskiej to nie tylko historia trudnej relacji między dwojgiem bliskich sobie osób. Warszawska pisarka i tym razem wplata w swą opowieść mnóstwo rzetelnej wiedzy historycznej, a także medycznej. Dzięki jej wytrwałej pracy i drobiazgowemu researchowi, który w czasie pandemii – jak czytamy w posłowiu – był wyjątkowo utrudniony, możemy poznać kulisy przełomowych „wynalazków” i prób zmiany podejścia do leczenia położnic. To kolejny dowód na to, że sytuacja kobiet na przestrzeni wieków jest bliska sercu Paszyńskiej. Obok niektórych zagadnień i poglądów nie można przecież przejść obojętnie.

Maria Paszyńska należy do grona moich ukochanych polskich pisarek, tym bardziej się cieszę, że jej kolejna opowieść z ważną historią w tle tak bardzo mnie poruszyła. Jeśli szukacie lektury otulającej, ale przede wszystkim emocjonalnej, koniecznie wybierzcie się do powieściowego Petersburga.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *