Justyna Kopińska
Wydawnictwo: Świat Książki
Poleca: Kasia Sosnowicz
To właśnie milczenie w obliczu zła sprawia, że jesteśmy martwi, choć żyjemy.
Kopińska po raz kolejny mocno potrząsa polskimi sumieniami! Jej najnowszy zbiór reportaży „Z nienawiści do kobiet” to lektura nielekka, wymagająca powagi i skupienia, a przede wszystkim zapanowania nad emocjami, które buzują w nas podczas przewracania kolejnych stron. W opisanym przez nią świecie wszędobylskie zło i kolesiostwo nadal wiodą prym, a zwykły szary człowiek niewiele ma do powiedzenia w starciu z ogromną machiną przeróżnych instytucji i układów.
Wbrew pozorom to reportaże nie tylko o kobietach, choć trzeba przyznać, że ich krzywdy jest tu całkiem sporo. Dzięki Kopińskiej poznajemy wstrząsającą historię trzynastoletniej Kasi – ofiary księdza pedofila – oraz słabo słyszącej nastoletniej zawodniczki, której bezmyślni rówieśnicy zatruli życie. Przekonujemy się, jak funkcjonują kobiety w wojsku i z czym muszą zmagać się na co dzień (mam nadzieję, że jednak nie wszędzie!), oraz dociera do nas, jak bardzo była samotna kontrowersyjna gwiazda polskiej estrady – Violetta Villas. Ale to jeszcze nie wszystko! Jesteśmy świadkami zamiatania pod dywan brutalnej zbrodni na młodym małżeństwie, nietolerancji ze strony Kościoła wobec osób homoseksualnych, przyglądamy się także z bliska pewnemu klawiszowi, który zapragnął zostać więźniem. W tle rozbrzmiewają nieśmiało nuty grane przez ostatniego klezmera, którego historia, sięgająca drugiej wojny światowej, mocno zapada w pamięć.
Reportaże Kopińskiej jak zwykle zostawiają czytelnika w emocjonalnych strzępach, choć moim zdaniem tym razem jest o wiele łagodniej niż w zbiorze „Polska odwraca oczy” czy wznowionej niedawno książce „Czy Bóg wybaczy siostrze Bernadetcie” (kto nie czytał, gorąco polecam!). Autorka po raz kolejny prowadzi nas przez jedne z najgłośniejszych spraw współczesnej Polski, oddaje głos zarówno ofiarom, jak i katom, ocenę pozostawiając wyłącznie czytelnikowi. Wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem jej kunsztu dziennikarskiego, niesamowitej umiejętności budowania z prostych słów opowieści, obok których nawet największy ignorant nie da rady przejść obojętnie. Kopińska ma ten wyjątkowy dar, że potrafi wzruszyć i potrząsnąć sumieniem, nie popadając jednocześnie w ckliwość czy moralizowanie. I ani na moment nie pozwala czytelnikowi się nudzić. Z niezwykłą precyzją wybiera z całej historii tyle, ile powinniśmy dostać, by dogłębnie poznać sprawę i pamiętać ją jeszcze długo.
Bonusem do reportaży jest ciekawa rozmowa z autorką przeprowadzona przez Szymona Jadczaka – dziennikarza śledczego stacji TVN. Dzięki niej choć na chwilę możemy zajrzeć za kulisy powstawania niektórych opowieści, poznać warsztat i emocje, jakie towarzyszą Kopińskiej podczas codziennej pracy.
Gdy kupiłam tę książkę, początkowo byłam zła, że jest jej tak mało – zaledwie 185 stron reportaży, złamane z dosyć dużym światłem między akapitami, plus wywiad. Teraz wiem, że ze względu na stężenie okrucieństwa i emocji z nim związanych pewnie nie dałabym rady przeczytać więcej, choć – jak już wspomniałam – ten zbiór nie jest aż tak drastyczny jak poprzednie książki autorki, po których czułam się, jakbym znienacka dostała cegłą w głowę.
Kopińska nadal wstrząsa, szokuje i daje do myślenia. Nie przechodźcie obok tej książki obojętnie!
Ocena: 9,5/10