Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
Poleca: Kasia Sosnowicz
To super, że czytając, możemy jednocześnie robić coś dobrego dla innych. Wszystko za sprawą wydanego w maju tego roku zbioru opowiadań kryminalnych spod pióra najbardziej poczytnych polskich autorów.
Piętnastu cenionych polskich pisarzy i szesnaście mrożących krew w żyłach historii, w których główną rolę odgrywa zło. Niektóre zostały oparte na prawdziwych wydarzeniach znanych czytelnikom z pierwszych stron gazet. Cel główny: pomoc tym, którzy najbardziej jej potrzebują. Kupując tę książkę, wspieramy Fundację „Pomoc Kobietom i Dzieciom”, która zajmuje się ofiarami przemocy domowej. Druga edycja tego wyjątkowego przedsięwzięcia już niebawem.
Trudno oceniać tego typu zbiory opowiadań, bo już sam pomysł i przede wszystkim cel charytatywny zasługują na największe uznanie. Dlatego moim zdaniem, bez względu na to, czy lubimy kryminalne historie, czy też nie, powinniśmy tę książkę kupić w imię solidarności z krzywdzonymi przez najbliższych kobietami i dziećmi.
Czytanie „Zabójczego pocisku” było dla mnie bardzo ciekawym doświadczeniem i sporą frajdą. Przede wszystkim miałam okazję zobaczyć moich ukochanych autorów w krótszych literackich formach. Jak zwykle nie zawiedli mnie Marta Matyszczak, Magdalena Knedler, Katarzyna Puzyńska, Robert Małecki, Bartosz Szczygielski i Wojciech Chmielarz. Ich opowiadania udowodniły, że nawet na zaledwie kilkunastu stronach potrafią zbudować mroczny, przeszywający klimat, zaintrygować, czasem rozbawić (ach, ten cudowny Gucio!), a przede wszystkim sprawić, że człowiek zdecydowanie chce więcej. Poza tym niezmiernie miło mi było w niektórych historiach ponownie spotkać znanych mi z powieści pierwszo- czy drugoplanowych bohaterów.
W „Pocisku” dostałam także próbkę talentu tych pisarzy, z którymi jeszcze nie miałam przyjemności bliżej się poznać. I tu moim największym odkryciem i bez wątpienia nową literacką miłością został Jakub Małecki (to nazwisko jest chyba skazane na sukces!). Jak to możliwe, że do tej pory nie skusiłam się na żadną książkę tego autora?! Skandal i wstyd do potęgi entej! Jego opowiadanie absolutnie zaczarowało mnie atmosferą, językiem i napięciem, które odczuwałam niemal każdą komórką ciała.
Oczywiście zdarzyły się również opowiadania, które mnie nie porwały lub pozostawiły spory niedosyt, ale było ich tak niewiele, że właściwie nie zaliczam ich do wad tego zbioru. Reszta, a zwłaszcza historie opowiedziane przez siedmiu wymienionych powyżej autorów, zrekompensowała mi chwilowe rozczarowanie.
Tym razem wyjątkowo będzie bez punktacji. Koniecznie kupcie tę książkę, wesprzyjcie fundację i przekonajcie się sami. Zapewniam, że każdy znajdzie tu coś dla siebie!