Iva Procházková
Tłumaczenie: Julia Różewicz
Wydawnictwo Afera
Opowieści ze zbrodnią w tle ostatnio wyjątkowo nie przypadają mi do gustu. Dlatego z drżeniem serca sięgnęłam po czekające w kolejce czeskie krymi. Na szczęście nasi sąsiedzi i tym razem mnie nie zawiedli.
W praskiej filharmonii dochodzi do tragedii – w tajemniczych okolicznościach ginie jedna ze znaczących klarnecistek. Prowadzący śledztwo podinspektor Holina będzie miał twardy orzech do zgryzienia, ponieważ potencjalni świadkowie milczą jak zaklęci, a na jaw wychodzą coraz bardziej podejrzane relacje między poszczególnymi osobami dramatu. Czy muzyczka targnęła się na swoje życie, czy jednak padła ofiarą mordercy?
Z wiekiem i liczbą przeczytanych naprawdę dobrych książek staję się coraz bardziej wymagająca – zwłaszcza w stosunku do kryminałów, które są zagrożone ryzykiem schematycznej konstrukcji i wałkowania tych samych motywów. W ostatnich tygodniach zdarzyło mi się porzucić w połowie już drugą dobrze zapowiadającą się powieść ze zbrodnią w tle, ponieważ nie wnosiła w moją literacką pasję niczego nowego, co gorsza – pełna była niedoróbek redakcyjnych. Niestety, tempo, jakie rynek narzuca pisarzom, skutkuje bylejakością, na którą nie mam już ochoty się godzić.
Jeśli szukacie klasycznego kryminału z logiczną intrygą, nienachalnymi bohaterami, a przede wszystkim świetnie przetłumaczonego i porządnie zredagowanego, sięgnijcie po „Zagraj mi na drogę” Ivy Procházkovej w przekładzie Julii Różewicz. To trzecia część serii ze śledczym Mariánem Holiną, nie obawiajcie się jednak, jeśli nie mieliście okazji przeczytać wcześniejszych. Ja również skusiłam się na tę powieść bez znajomości poprzednich tomów i bez problemu odnalazłam się w wykreowanej przez pisarkę rzeczywistości.
Procházkova z charakterystycznym czeskim nerwem penetruje środowisko sławnych filharmonijnych muzyków, obnaża ich grzeszki napędzane niezdrową rywalizacją i układami damsko-męskimi. Szybko okazuje się, że osoby niezwykle wrażliwe na piękno muzyki mogą być pozbawione skrupułów i tak bardzo skoncentrowane na dążeniu do celu, że przestają dostrzegać rzeczy najistotniejsze.
Miłym dodatkiem do kryminalnej intrygi jest wątek polski w osobie jednej z bohaterek oraz astrologiczne wtręty pozwalające spojrzeć na wszystkie postaci z trochę innej strony. Nie brakuje tu specyficznego czeskiego humoru, który zdecydowanie pozwala odetchnąć od myśli o czającej się wszędzie śmierci.
Niezmiennie jestem zachwycona serią czeskie krymi i czekam na więcej!
Za egzemplarz serdecznie dziękuję wydawnictwu Afera.