Szymon J. Wróbel
Wydawnictwo SQN 2024
Tę książkę przeczytałam już dawno temu, ale nie mogłam się zmobilizować, by opowiedzieć o swoich odczuciach. Problem zaginięć od zawsze wywoływał we mnie ogromne emocje, choć nie dotknął mnie osobiście. Podskórnie jednak czułam ten paraliżujący strach i niemoc rodzin, które po niewyjaśnionym zniknięciu bliskich żyją w zawieszeniu.
Książka Szymona J. Wróbla to studium rozpaczy po stracie chyba najboleśniejszej, ponieważ niepozwalającej przejść wszystkich etapów żałoby, a najczęściej nawet uniemożliwiającej jej rozpoczęcie. Gdy po bliskiej osobie urywa się ślad, jej rodzina zaczyna trwać w traumie i zawieszeniu. Ten ból i przerażająca niepewność muszą być straszne. Wybrzmiewa to w każdej historii opisanej przez Wróbla. Dlatego to pozycja trudna emocjonalnie, a jednocześnie bardzo ciekawa z psychologicznego punktu widzenia. Poznajemy w niej rozmaite życiorysy i koleje losu, współodczuwamy i zaczynamy szukać więcej informacji.

Druga część „Zawieszonych” zawiera materiał merytoryczny, czyli oparty na rozmowach ze specjalistami zajmującymi się zaginięciami w Polsce. Tu było równie ciekawie, choć dla mnie brzmiało znajomo – zapewne dlatego, że zaginięciami interesuję się już ładnych kilka lat, przeczytałam na ten temat sporo publikacji, wysłuchałam wywiadów, obejrzałam reportaże. Ta część jednak świetnie zamyka przedstawione wcześniej historie i dla kogoś, kto nie jest obeznany w temacie, będzie bardzo interesująca. Co ważne, w książce pojawia się również opracowana we współpracy z Fundacją ITAKA instrukcja postępowania w przypadku zaginięcia bliskiej nam osoby. Oby nigdy się nie przydała, ale warto mieć ją na uwadze.
Poruszająca lektura i jeden z ciekawszych reportaży ubiegłego roku.
*Książkę dostałam w prezencie od Bloga pod Małym Aniołem