Małgorzata Gołota
Czyta zespół lektorów
Wydawnictwo Filia 2022
Przeczołgała mnie emocjonalnie ta książka. To lektura obowiązkowa dla każdego rodzica – nie tylko dziecka zmagającego się z depresją.
Depresja, w dawnych czasach ładnie nazywana melancholią, to choroba śmiertelna, jeśli w odpowiednim momencie nie zaczniemy jej leczyć. Dotyka dorosłych, ale ze wzrastającą częstością także dzieci i młodzież, u których nierzadko kończy się samookaleczaniem i próbami samobójczymi. Czynników sprzyjających depresji jest wiele: od obciążenia genetycznego przez kryzys relacji rodzinnych po opresyjny system szkolny, któremu eksperci biorący udział w realizacji tej publikacji poświęcają sporo uwagi. „Weź się w garść”, „Głowa do góry”, „Wszystko będzie dobrze” to najgorsze, co możemy powiedzieć choremu (zresztą nie tylko na depresję). Człowiek zmagający się ze stanami depresyjnymi potrzebuje przede wszystkich bliskości bez oceniania i profesjonalnej pomocy lekarskiej, na którą w naszym kraju wciąż czeka się zbyt długo.
Książkę „Żyletkę zawsze noszę przy sobie” Małgorzaty Gołoty polecała Ewa Woydyłło – jedna z moich ulubionych psycholożek. To pozycja porażająca i zatrważająca, jeśli o chodzi o skalę zjawiska, czyli depresji u dzieci i młodzieży. Oprócz cennych wypowiedzi specjalistów autorka oddała głos młodocianym pacjentom, i to ich relacja wywołuje najwięcej emocji – zwłaszcza gdy tak jak ja jest się rodzicem nastolatki. I jeszcze rozdział poświęcony samobójstwom – tak bardzo prawdziwy, że chce się wyć. To lektura absolutnie obowiązkowa – pozwala przede wszystkim uporządkować wiedzę i uświadomić sobie powagę problemu. Wbrew pozorom na depresję może zachorować również dziecko, które ma świetne relacje z rodzicami czy rówieśnikami, a objawy tej podstępnej choroby nie zawsze można dostrzec gołym okiem.
Bądźmy uważni, nie lekceważmy problemów naszych dzieci, okazujmy wsparcie. I przestańmy wreszcie piętnować osoby chore.
Bardzo mocna pozycja!
*Audiobooka wysłuchałam na platformie Storytel w ramach wykupionego abonamentu